Przedstawiamy teksty naszych Czytelników, przesłane do nas po koncercie Judas Priest w Spodku.
Był to mój drugi koncert Judas Priest. Pierwszy-sierpniowy był na najwyższym możliwym poziomie, wręcz nieosiągalnym dla większości kapel. Nie muszę dodawać, że moje oczekiwania względem sobotniego występu były ogromne. Niestety, zawiodłem się. Koncert był tylko dobry/poprawny. Wpłynęło na to przede wszystkim totalnie schrzanione nagłośnienie. Tylko momentami Rob Halford był słyszalny, przez większą część koncertu, tylko domyślałem się co śpiewa. Co więcej nagłośnienie zepsuło również odbiór samej muzyki, ponieważ gitary zlewały się ze sobą, nie dało się wyodrębnić ich dźwięku. To był największy mankament koncertu, który bardzo zepsuł wrażenia. Zespół był w niezłej formie, choć nie obyło się bez wpadki- totalnie położony, mój ulubiony kawałek Judasów, The Sentinel. Publika bardzo dobrze reagowała to na utwory, to na prośby Roba o zaśpiewanie, choć i tak było nieco gorzej niż w sierpniu także i pod tym względem. Drażniąca była setlista, która wyglądała identycznie jak na poprzednim koncercie i w moim odczuciu zabrakło takich utworów jak: Hell Patrol, Some Heads are gonna roll, Ram it down czy The Ripper. Mimo wymienionych przeze mnie minusów zupełnie nie żałuję, że, dzięki Dark Echoes, dane mi było po raz drugi oglądać Judas Priest, ponieważ bawiłem się dobrze.
Arul
Support miło mnie zaskoczył, chłopaki świetnie weszli w rolę, tzn. rozgrzali publikę, nie gwiazdorząc przy tym, no i po prostu – świetną muzę grają. A Judasi.. zdążyłam już ochłonąć od tamtego czasu ale dalej twierdzę, że to był najlepszy koncert w mym życiu. Muzy oceniać nie będę bo po co 😉 Natomiast sam koncert… mistrzostwo. Panowie pokazali kto nadal rządzi w heavy metalu, więc po pierwsze – podziw! Poza tym było wszystko co być powinno i czego brakowało mi na innych koncertach: show genialne, wykonanie, naglośnienie bez zarzutu, zajebiście skomponowana setlista, to nic, że taka sama, no i ta publika… Bez bawiącego się wokół ciebie tłumu – nie ma mowy o udanym koncercie. Tak więc – dzięki ludzie!! 😉
Kasia
Dziękujemy!