Coma w Pile 2012

Coma w Pile?  Wow… czemu nie – pomyślałem jako maniak pierwszych 2 płyt i bez zastanowienia kupiłem bilet na koncert w Klubie Rockowym Barka.
Przez miesiąc byłem mocno podniecony tym, że usłyszę Leszka Żukowskiego czy też Pierwsze Wyjście Z Mroku. Pod tym względem nie zawiodłem się – zagrali te kawałki na samym początku koncertu. Poczułem ogromną radość, lecz po zagraniu pierwszych trzech kawałków pomyślałem, że wokalista powinien zjeść Snickersa bo zaczął strasznie gwiazdorzyć, i wtedy zaczęło mi wszystko nie odpowiadać. A to że klub za mały, a to że do ubikacji nie można się dopchać. Pod względem organizacyjnym koncert wypadł słabo. Kolejki przed wejściem – czekałem aż wejdę do klubu ok. godziny, ponieważ szatnia się nie wyrabiała. Pod sceną był brak miejsca, aby stanąć, a 10m od sceny stały gigantyczne schody które zasłaniały cały widok sceny.
Co to zespołu widać przemiany od czasu gdy nagrali Pierwsze Wyjście Z Mroku. Mianowicie zespół strasznie gwiazdorzy. Kontaktu z publiką jako takiego również nie było.
Podsumowując koncert w skali 1-10 mogę ocenić najwyżej na 3+.
Na Comę już nigdy więcej się nie wybiorę, chyba że zagrają na Woodstocku lub zagrają jakiś koncert charytatywny w mojej okolicy.
Kto nie był niech nie żałuje, kto był niech się cieszy że chociaż zagrali dość długo, bo ponad 2h.
A ponadto czuję się lekko oszukany ponieważ nie było tortu obiecanego na plakatach.   🙂:)

 

Balon